Widziane z oddali (98)
Sparing ze Zrywem Ulhówek przyniósł Koronie drugie zwycięstwo. Wbrew niektórym opiniom, trzeba jasno powiedzieć: każdy takie spotkanie przynosi szkoleniowe korzyści. Normalne zajęcia treningowe, nawet te urozmaicone, po pewnym czasie nużą, stają się rutyną. Również omawianie taktyki meczowej nie przyniesie spodziewanych skutków, jeśli założenia nie są później realizowane w sposób prawidłowy. Wydaje się zatem, że podjęte w odpowiednim czasie treningi, spora ilość zaplanowanych spotkań sparingowych, że Korona solidnie przygotowuje się do wiosennej rundy rozgrywek. Pierwsze tego efekty zauważył autor relacji z meczu z Huczwą opublikowanej w „Tygodniku Tomaszowskim” pisząc: „Korona grała swoje i widać było, że zawodnicy wiedzą, co mają grać i jaka jest ich rola na boisku. Można zaobserwować sporo wyćwiczonych zagrań, których schematy trenowane były zapewne niejednokrotnie na treningach. Korona grała składnie, rozbijając ataki rywali przed linią szesnastki”. Takie uwagi mogą tylko cieszyć.
Najbliższe dwa mecze sparingowe Korona rozegra ze znacznie mocniejszymi przeciwnikami: nieobliczalną Spartą Wożuczyn oraz będącą w kryzysie, ale zawsze silną, Unią Hrubieszów. Wyniki tych spotkań będą miały trzeciorzędne znaczenie, ale dla szkoleniowców możliwość przetrenowania wariantów taktycznych jest rzeczą nadzwyczaj ważną. Dlatego nawet takie mecze powinny zainteresować kibiców. Chociaż zimowa jeszcze aura odstręcza od wizyt na trybunach, ale dla zapalonych entuzjastów piłki nożnej i śnieg nie jest przeszkodą, by okazać swoje zainteresowanie i wesprzeć drużynę na etapie przygotowawczym.
O tym, że mróz i śnieg nie są przeszkodą w uprawianiu ulubionej dyscypliny sportowej dowiodły wspaniałe piłkarki Korony, których zdjęcia z obozu w Radzyniu Podlaskim budzą prawdziwy zachwyt. Urocze, uśmiechnięte dziewczęta aż promienieją radością. Widać gołym okiem, że to nie zbiór przypadkowych osób, lecz zespół dążący do określonego celu. Nie wiem, komu przypisać zasługę za zorganizowanie obozu, ale bez wątpienia osoba ta zasłużyła na słowa uznania. Podziękowaniem niech będzie widok szczęśliwych twarzy jego uczestniczek.
O tym, że w Łaszczowie dzieje się wokół sportu wiele ciekawego świadczy nie tylko decyzja władz samorządowych o budowie pięknego stadionu wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą, a także asygnowanie z budżetu miasta sporych kwot na działalność instytucji odpowiedzialnych za rozwój kultury fizycznej i sportu. Gdzie indziej jest z tym znacznie gorzej, czego przykładem są perypetie Olimpiakosu Targogród, który nie podjął jeszcze treningów i którego byt jest mocno zagrożony. W Łaszczowie pod tym względem jest stabilnie. Malkontenci zawsze powiedzą, że mogłoby być lepiej, a pieniędzy też nie jest za dużo. Tacy są jednak wszędzie i na to nie ma rady. Władzom miasta należy się uznanie za stworzenie podstawy do funkcjonowania klubu, bo bez niej nie byłoby tego, co już jest. Teraz zadaniem władz klubu jest pozyskiwanie sponsorów, wytwarzanie właściwej atmosfery wokół sportu, rozwój sportowy istniejących zespołów i zachęcanie młodych do aktywności fizycznej. Komputer to wspaniała rzecz, ale ciągły kontakt z ekranem monitora pogarsza wzrok i powoduje skrzywienie kręgosłupa. Trzeba samemu spróbować kopania piłki, by później móc właściwie ocenić wysiłek piłkarza na boisku.
A propos internetu. Ostatnio z niezrozumiałych i tajemniczych dla mnie powodów gwałtownie wzrosła popularność strony Korony. Rekord dziennych wejść przekroczył już liczbę 3.200, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia. To przede wszystkim zasługa KroliK-a, który regularnie aktualizuje treści, publikuje wywiady, zamieszcza galerie zdjęć. Efektem tej aktywności są tak liczne odwiedziny tej strony, na której prawie codziennie można znaleźć coś ciekawego. Znikły też liczne dotąd wulgaryzmy i częstsze są wypowiedzi kibiców świadczące, że ci ludzie znają się na piłce. Takie komentarze są równie interesujące jak zamieszczane teksty, z moimi felietonami włącznie.
Jamcito.