Widziane z oddali (78)
W piątej kolejce zamojskiej ligi okręgowej doszło do arcyciekawego spotkania lidera – Tura Turobin, z wiceliderem – Koroną Łaszczów. Gospodarzem byli ci drudzy. Padł wynik chyba dość niespodziewany: wygrali przyjezdni z Turobina w stosunku 1:3. Podobno było tak, że Korona grała, a Tur strzelał bramki. Przynajmniej był jakiś porządek. Ale do rzeczy: jest sztuką przegrać mecz, tym bardziej u siebie, grając przeciwko dziesiątce, która opanowała zdolność wyprowadzania kontrataków. Miejscowi kibice mogą psioczyć, ale to właśnie jest urok piłki nożnej. A co mają powiedzieć kibice Barcelony, którzy na Camp Nou musieli przełknąć porażkę swoich gwiazd z beniaminkiem Herculesem Alicante. Prezes Polonii Warszawa wydał na zakup piłkarzy pieniądze większe niż paroletni budżet Łaszczowa i musiał obejrzeć klęskę piłkarzy z Koroną Kielce, która przyjechała, wygrała 3:1 i pojechała do domu. W porównaniu z prezesem warszawskiej Polonii prezes Wronka może spać spokojnie, bo nie wydaje przecież na sport własnych pieniędzy. W Turobinie mają radość, zasłużoną, a w Łaszczowie niechaj trener i piłkarze pomyślą, dlaczego przegrali mecz, który wygrać powinni.
Ścisk w ligowej tabeli jest obecnie tak okrutny, że na dobrą sprawę pierwszych dziesięć zespołów może uważać się za mających wpływ kształt tabeli. W każdej kolejce mogą nastąpić przetasowania. Lider czuje przecież „oddech” zarówno Omegi Stary Zamość, jak i rewelacyjnego beniaminka z Różańca.
Po swoistym falstarcie do czołówki dołączył zespół Kryształu Werbkowice i to w sposób spektakularny: pokonali na wyjeździe łaszczowską Koronę a teraz silną przecież Unię Hrubieszów. Werbkowice zgłosiły tym samym swój akces do walki i przegrany w ubiegłym sezonie awans.
Nie można, niestety, tego powiedzieć o piłkarzach Ostoi Skierbieszów, którzy rok temu święcili prawdziwe triumfy. To już przeszłość i dotychczasowy dorobek skierbieszowian jest żenujący: cztery porażki i remis. Już na starcie rozgrywek kurs piłkarzy Ostoi zmierza ku niewiadomej.
Solidne wrażenie sprawia Omega Stary Zamość. Już w ubiegłym sezonie piłkarze tej drużyny dowiedli, że grać potrafią. Teraz znowu pokazują swoją siłę i w efekcie są wiceliderem tabeli. Zajmują całkowicie zasłużone miejsce.
Sparta Wożuczyn pragnie przekonać wszystkich, że powinna liczyć się w rozgrywkach. Zdobyła dotąd 9 punktów, co stawia ją w szeregu pretendentów. Ale to tylko pozory. Także i w tym sezonie drużyna nie zwojuje wiele i będzie typowym zespołem środka: nie należy go lekceważyć, ale bać też się nie trzeba. Zamykający tabelę Cosmos Józefów zdobył dotąd na wyjazdach 4 bramki, z tego 2 na boisku w Wożuczynie.
Cieszy postawa juniorów Korony. Wygrali kolejny mecz i sprawiają solidne wrażenie. To naprawdę cieszy, gdyż ich dobre rezultaty, a także wyniki osiągane przez trampkarzy powinny stanowić istotny element oceny pracy klubu. Liczyć się powinny nie tylko osiągnięcia drużyny seniorów, ale wszystkich zespołów klubu uczestniczących w rozgrywkach.
Śledzę też poczynania Huczwy Tyszowce w IV lidze. Po rewelacyjnym początku zespół trenera Paszkiewicza dostał lekkiej zadyszki. Nie za wcześnie?
Jamcito