ŁKS Korona Łaszczów - strona oficjalna

Widziane z oddali (76) 

     Na otarcie łez po porażce z Kryształem Werbkowice łaszczowska Korona zafundowała sobie Puchar Starosty powiatu tomaszowskiego pokonując A-klasowe Szumy z Suśćca. Dobre i to, ale nic nie zastąpi dobrej postawy zespołu w ligowych rozgrywkach. Wydawało się, że po doskonałym starcie Korona upora się u siebie z Kryształem, lecz stało się inaczej i trzy punkty niespodziewanie wyjechały z Łaszczowa. To nie katastrofa, a tylko sygnał, że przed trenerem Grulą jeszcze sporo pracy, by ustabilizować formę na wysokim poziomie. To również sygnał, że gości z Werbkowic nie można traktować jako dostarczyciela punktów. Okazało się, że to nadal zespół silny, a zawodnicy nie zapomnieli przecież w letniej przerwie, jak gra się w piłkę. Mecz w Łaszczowie dowiódł, że Korona nie jest jeszcze taka silna, a Kryształ taki słaby.

Wszystko wskazuje na to, że tym razem rozgrywki w zamojskiej okręgówce nie będą

miały zdecydowanego, jak to bywało w przeszłości, faworyta. Rewelacyjni dotąd beniaminkowie - Grom Różaniec oraz Igros Krasnobród – solidarnie podzielili się punktami, gdyż ich bezpośrednie spotkanie zakończyło się remisem (2:2). Do czołówki tabeli, w której po trzeciej kolejce panuje nieprawdopodobny tłok, dołączyła Sparta Wożuczyn, która pokonała mocną Omegę ze Starego Zamościa. Natomiast prawdziwym pogromcą beniaminków okazał się turobiński Tur, który pokonał dotąd Spartę Łabunie, Igros Krasnobród oraz Relax Księżopol. Sympatyczny zespół z Turobina usadowił się tym samym, z kompletem zwycięstw, na pozycji lidera tabeli. Ale prawdziwą wartość Tura ocenią w najbliższej kolejce mocni w tym sezonie piłkarze Olimpiakosu, a później turobinianie zawitają do Łaszczowa. Te mecze wiele wyjaśnią i pozwolą na dokonanie szczegółowszej oceny stanu przygotowań zespołów zaliczanych do czołówki.

      Nadal nie radzi sobie Ostoja Skierbieszów, która z Łabuń wywiozła zaledwie remis. Okazuje się, że swoisty „upust krwi”  w postaci roszad personalnych znacznie osłabił jeszcze niedawnego pretendenta do awansu. Wydaje się jednak, że w miarę upływu czasu ten młody zespół okrzepnie, piłkarze nabiorą niezbędnej rutyny i będzie zdecydowanie lepiej. W przeciwnym razie Ostoja pozostanie w strefie spadkowej.

      Mam jakieś dziwne przeczucie, że wyrównanie się poziomu zespołów jest jednocześnie równaniem w dół. W poprzednim sezonie mieliśmy trzy zespoły, które nadawały ton rozgrywkom. Zwycięsko wyszła Huczwa Tyszowce, która teraz święci w IV lidze triumfy odnosząc trzy zwycięstwa. Obawiam się, że z obecnych zespołów zamojskiej okręgówki każdy miałby olbrzymie kłopoty z uzyskaniem korzystnego wyniku w grze z zespołami IV ligi. Mogę się jednak w tej ocenie mylić. Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki mogą być emocjonujące, każdy może wygrać z każdym, ale nie musi to oznaczać, że tym samym gra zespołów toczy się na odpowiednim poziomie. Czas pokaże, jak potoczą się boiskowe sprawy.

      Z przyjemnością zauważam, że na internetowych stronach klubów jest znacznie spokojniej i kulturalniej. Nikogo już nie bawią  głupie napinki pryszczatych gówniarzy. Być może idzie ku lepszemu.

      Swojej roli nie wypełniają administratorzy stron. Zarzucono zwyczaj typowania drużyny kolejki, co dowodzi zaniku wzajemnych kontaktów. Część stron klubowych nie jest na bieżąco aktualizowana. Na tym tle świetnie wypadają administratorzy Korony. Brawo. 

      Jamcito

• Komentarzy [4]
• czytano: [1004]
• DO