Widziane z oddali (69)
W sytuacji, gdy opadły już emocje związane z walką o awans i spadek trudno jest oczekiwać spektakularnych widowisk. Piłkarze już powoli myślą o letnim wypoczynku. Jeszcze tylko jedna kolejka i buty zawisną na kołkach. Działacze oraz kibice zajmą się podsumowaniem rozgrywek, oceną występów swoich drużyn.
Tym niemniej jedno spotkanie skupiło uwagę. Chodzi o mecz tegorocznego beniaminka IV ligi Huczwy Tyszowce w Łaszczowie z Koroną. Na trybunach zebrało się około 400 widzów, co oznacza, że trybuna pięknego obiektu przy ulicy Sportowej była prawie pełna. Połowę krzesełek zajęli goście z Tyszowiec, którzy podążyli za swoimi ulubieńcami. I nie zawiedli się. Jak na mistrza grupy przystało Huczwa odniosła zwycięstwo (2:1) na trudnym przecież terenie. To pierwsza porażka Korony pod wodzą nowego szkoleniowca. Zwycięstwa Unii Hrubieszów oraz Sparty Wożuczyn sprawiły, że drużyny te wyprzedziły w tabeli zespół trenera Gruli. Mecz Korony w Werbkowicach z Kryształem rozstrzygnie, czy prezes Wronka będzie usatysfakcjonowany miejscem zespołu w tegorocznych rozgrywkach.
Korona w Werbkowicach przegrać nie musi, gdyż drużyna Kryształu całkowicie już spasowała i nie potrafiła poradzić sobie w Tarnogrodzie z tamtejszym Olimpiakosem, który przecież do potentatów nie należy. Natomiast drugi niedawny pretendent do awansu, Ostoja Skierbieszów pewnie pokonała Tanew z Majdanu Starego i chce te rozgrywki zakończyć honorowo. Ostoja roztrwoniła swój dorobek punktowy z jesieni nie tylko na boisku, ale też wskutek karygodnej niefrasobliwości jednego z działaczy. Na tym poziomie rozgrywek takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Jedynym pocieszeniem może być fakt, że na wiosnę Huczwa Tyszowce była poza zasięgiem rywali, o czym świadczą rezultaty bezpośrednich spotkań drużyny trenera Paszkiewicza z Kryształem i Ostoją.
W Wożuczynie klęski ze Spartą doznał Cosmos Józefów, który jest nadal zagrożony spadkiem. Dlatego w tej sytuacji hitem ostatniej kolejki będzie mecz w Józefowie: Cosmosu z Victorią Łukowa/Chmielek. Również nie jest jeszcze pewny los Granicy z Lubyczy Królewskiej, która musi dla pewności wygrać z bramkostrzelną ostatnio Spartą Wożuczyn. W grupie zamojskiej walka na dole tabeli trwać będzie do samego końca.
Wiadomo już, jakie drużyny uzyskały awans i w przyszłym sezonie przystąpią do rywalizacji w gronie zamojskich V ligowców. Są nimi: Grom Różaniec i Relax Księżopol z I grupy drużyn A-klasowych oraz Igros Krasnobród i Sparta Łabunie z grupy II. Wszystkie te drużyny mają już za sobą grę w lidze okręgowej, ale było to już dość dawno. Przyszłość pokaże, czy zespoły beniaminków wniosą do rozgrywek świeżość i ambicję, czy staną się dostarczycielami punktów. Przykład Tura Turobin dowiódł, że beniaminek może „postawić się” starym boiskowym wyżeraczom, ale też poziom rozgrywek jest wyższy. Tur rozpoczął rozgrywki z impetem, był rewelacją jesieni, ale na wiosnę spuścił z tonu i w efekcie rozgrywki zakończy w środku tabeli. Ale te zagadki będą rozwiązywane dopiero w przyszłym sezonie.
Kończy się też zabawa z typowaniem rezultatów spotkań. Wszystko wskazuje, że łaszczowską Ligę Typerów wygra Mateuszlagus, któremu gratuluję świetnej znajomości zamojskiej piłki oraz niezbędnej w typowaniu dozy szczęścia. Szkoda tylko, że do zabawy przyłączyło się zaledwie kilkunastu kibiców. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie konkurencja wśród typerów będzie zdecydowanie większa.
Jamcito