Widziane z oddali (49)
Boiska na Roztoczu zapewne, jak wszędzie, zasypane śniegiem i porządnie zmrożone. Do połowy marca nic specjalnego nie będzie się w piłce działo, z wyjątkiem doniesień o transferach, bo ruchy kadrowe na pewno nastąpią. Zarządy klubów liczą pieniądze i liczą też na sponsorów. Kibice zapadają w sen zimowy, co widać chociażby po liczbie odwiedzających Futbolowo, które wywalczyło tytuł najlepszej w 2009 roku strony internetowej w kategorii Sport. To jest sukces wszystkich, w tym także użytkowników i administratorów stron klubowych. W każdym bądź razie na boiskach nikt nie hasa, a jedynie w Łaszczowie publiczność obejrzy w Sylwestra występ Mandaryny i pokaz sztucznych ogni jakiego dotąd nie było. Wiadomo, Łaszczów odzyskał prawa miejskie i jest powód do świętowania. Wesołej zabawy.
W zasadzie powinienem też dać sobie spokój z pisaniem felietonów do pierwszych wiosennych roztopów, lecz uznałem, że byłby to przejaw nadmiernego lenistwa i pozostawienie Kajana na pastwę losu byłoby nie fair. Będzie nieco rzadziej, ale felietony nie znikną.
Pomyślałem sobie, że w zimie można zająć się piłką nożną w sposób nieco inny niż to, co się robi w trakcie rozgrywek. Lata zainteresowania sportem spowodowały, że zgromadziłem na własny użytek sporo publikacji. Sportowa biblioteka zawiera pozycje m.in. związanie z historią futbolu w kraju i na świecie, biografie i autobiografie piłkarzy, opracowania statystyczne. Na długie zimowe wieczory to dla kibica lektura w sam raz. Jest bowiem tyle ciekawych rzeczy do czytania, że szkoda tracić czas na głupstwa.
Przeglądam właśnie Księgę Rekordów Guinnessa, która zawiera wiele zdumiewających ludzkich wyczynów w różnych dziedzinach życia. Okazuje się, że i w piłce nożnej zdarzyło się wiele ciekawostek, o których przeciętny kibic zazwyczaj nie wie. Oto kilka z nich.
Zwykle widzowie nie lubią spotkań bezbramkowych, lubią gole. Największą pod tym względem frajdę mieli kibice I-ligowej drużyny Arbroath, którzy 12 września 1885 r. obejrzeli zwycięstwo swoich pupilów w meczu o Puchar Szkocji wynikiem 36:0. To dopiero była kanonada. Nieco tylko gorsi są piłkarze Australii, którzy w meczu kwalifikacyjnym o mistrzostwo świata w grupie I Oceanii strzelili 11 kwietnia 2001 r. Samoa Amerykańskiemu 31 goli, a sam Archie Thompson zdobył ich 13. Bardziej obeznani z piłką nożną wiedzą, że najwięcej goli w historii piłkarza zdobył Brazylijczyk Edson Arantes de Nascimento, bardziej znany jako Pele. W czasie od 7 września 1956 r. do 1 października 1977 r. strzelił podczas 1.363 meczów aż 1.279 bramek. To był fantastyczny, niedościgniony snajper. Pele to także najmłodszy zdobywca bramki w finale mistrzostw świata. Na mistrzostwach świata w Szwecji zdobył 19 czerwca 1958 r. bramkę mając zaledwie 17 lat i 139 dni. U nas jak zawodnik ma 23 lata to dopiero dobrze się zapowiada. Ale najwięcej bramek w jednym meczu strzelił kto inny. Był nim Francuz polskiego pochodzenia Stephan Stanis (Stanikowski), który grając w Racing Club de Lens strzelił 13 grudnia 1942 r. drużynie Aubry Asturies 16 goli, czyli pięciokrotnie zaliczył hat-tricka. Na arenach olimpijskich też byli strzelcy wyborowi. Na olimpiadzie w Londynie (1908) Duńczyk Sofus Nielsen zaaplikował Francuzom 10 bramek w meczu. Podobny wyczyn cztery lata później uzyskał niemiecki gracz Gotfried Fuchs na olimpiadzie w Sztokholmie (1912) w meczu z zespołem Rosji. Skoro jesteśmy prze golach to warto wiedzieć, że autorem najszybciej strzelonej bramki jest zawodnik urugwajskiej drużyny Rio Negro Ricardo Olivera, który spowodował, że bramkarz przeciwnej drużyny wyjmował piłkę z siatki po upływie 2,8 sekundy. Czas wyliczono precyzyjnie na podstawie zapisu na taśmie wideo. Gdy zabrzmiał gwizdek sędziego, Olivera natychmiast kopnął piłkę w stronę bramki, ponieważ zauważył, że bramkarz był poza linią boiska. Przytomniak.
Grzebiąc w historii futbolu można doszukać się wiele innych ciekawych, wręcz fascynujących faktów. Zachęcam do tego wszystkich, szczególnie w zimowe wieczory. Lepsze to niż bezmyślne oglądanie telewizji.
Czytelnikom felietonów składam najlepsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i wszelkiej pomyślności w nadchodzącym 2010 roku.
Jamcito.