ŁKS Korona Łaszczów - strona oficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Wyszukiwarka

LINKI

 

 

  TO MIEJSCE CZEKA

 NA TWOJĄ REKLAMĘ

     

 

 

STRONY INFORMACYJNE

 

 

PRASA

 

   




        

         

 

 

 

 

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Statystyki drużyny

Aktualności

Felieton

  • autor: KroliK, 2015-04-27 18:49

 

252

Widziane z oddali (252)

 

            Korona Łaszczów bezpowrotnie już straciła miano „rycerzy wiosny”. Po udanej inauguracji rundy rewanżowej coś się nagle zacięło w tej w sprawie działającej piłkarskiej maszynie. Dość powiedzieć, że w trzech ostatnich meczach Korona poniosła dwie druzgocące porażki tracąc w nich aż 13 bramek. Tak nędznego rezultatu nie tłumaczy fakt, że przeciwnikami były zespoły z czołówki tabeli: Grom Różaniec (6:1) oraz Roztocze Szczebrzeszyn (5:0), gdyż w tym kręgu znajdowali się też łaszczowianie, dla których obaj przeciwnicy powinni być – przynajmniej teoretycznie – równorzędnymi partnerami. Tymczasem dwie sromotne klęski dowiodły, że nagle stało się coś niewytłumaczalnego, niepojętego, bo ze zgranego, efektownie i efektywnie grającego zespołu Korona stała się zlepkiem zawodników pogubionych nie w lesie, lecz na otwartym terenie piłkarskiego boiska. I nie chodzi nawet o te przegrane, ale o ich styl, rozmiar. Przecież porażka 5 albo 6 bramkami oznacza różnicę dwóch klas. Nikt przecież nie wierzy, że nagle Martyniuk i spółka zatracili swoje podstawowe umiejętności. Wysokość porażek wskazuje wyraźnie na istniejące niedoskonałości w grze obronnej. Część kibiców przyczynę porażek ich ulubieńców upatruje w braku właściwych umiejętności bramkarza, ale to już zmartwienie trenera. W każdym bądź razie czas na wprowadzenie w szatni Korony stanu wyjątkowego jest już odpowiedni. Miejsce na podium jest jeszcze całkowicie realne.

            W najciekawszym spotkaniu 21 ligowej kolejki wymieniony już pogromca Korony Grom Różaniec zasłużenie wygrał 3:1 z Igrosem Krasnobród umacniając się na pozycji wicelidera. Nikt nie kwestionuje dominacji Unii Hrubieszów w tych rozgrywkach i trudno jest także nie uznać, że aktualna pozycja Gromu nie podlega dyskusji. To zespół, który nie zawodzi swoich sympatyków, gra niezwykle efektywnie i dzięki temu nadaje, podobnie jak lider, ton rozgrywkom. Tylko pozazdrościć takiej postawy.

            Skoro wspomniano już lidera to tym razem wybrał się on do Miączyna na mecz z miejscową Olimpią. Wprawdzie gospodarze to zespół środka tabeli, ale stawił faworytowi opór przegrywając mecz zaledwie jedną bramką (0:1). Każdy inny wynik byłby jednak uznany za niemal sensację, bo Unia Hrubieszów kolekcjonuje już tylko zwycięstwa.

            Spora niespodzianka zakończyło się natomiast spotkanie dzielnie walczącego wiosną beniaminka z Dereźni Solskiej z faworyzowaną Huczwą Tyszowce. Po niespodziewanym remisie w Łaszczowie Orion Dereźnia poszedł za ciosem i pokonał przeciwnika (2:1) zdobywając tak potrzebne 3 punkty, które mogą mieć później decydujące znaczenie w walce o pozostanie w lidze okręgowej. Jest to zadanie już teraz dla Oriona całkowicie realne.

            Inny kandydat do spadku, Sparta Łabunie, zmierzył się w Zwierzyńcu z Sokołem. Tydzień temu tam właśnie towarzysz niedoli Sparty, ten z Wożuczyna, wygrał 2:1 z gospodarzami. Tym razem mecz również zakończył się rezultatem 2:1, ale komplet punktów zdobyli gospodarze. Sparta Łabunie wróciła do domu z niczym.

            A w Wożuczynie chętnie by świętowano zdobycie 3 punktów dalej, lecz na przeszkodzie stanęła Victoria Łukowa/Chmielek, która jest mało sentymentalna, a na dodatek potrafi grać w piłkę nożną. W efekcie gospodarze musieli przełknąć gorycz porażki (1:3) i zapomnieć o nadziejach rozbudzonych w ich sercach tydzień temu. „Live is brutal zasadzkas” – jak mawia mój znajomy filozof i początkujący anglista.

            Niespodziewanie Włókniarz Frampol przerwał Pogoni 96 Łaszczówka imponującą serię trzech kolejnych zwycięstw. Wzmocnieni zimą goście grają wiosną wyśmienicie i wydawało się, że ta seria może być przez nich kontynuowana. Nic z tego. Potrzebujący punktów gospodarze zagrali bez bojaźni dla rozpędzonego przeciwnika i zwyciężyli (2:0) inkasując komplet punktów.

            Ostoja Skierbieszów, pamiętna pogromu w Łaszczówce (6:1) gościła Gryf Gmina Zamość. Można było oczekiwać, że zeźleni kompromitującą porażką sprzed tygodnia gospodarze zechcą poszukać zemsty na broniącym się przed spadkiem Gryfem. Może i chcieli, ale ostateczny rezultat 3:2 świadczy, że miejscowym zwycięstwo nie przyszło łatwo.

            Emocji i w tej kolejce było sporo, czego nie żałują ci, którzy wybrali się na mecze. Rekord frekwencji padnie bez wątpienia w najbliższy weekend za sprawą spotkania na szczycie. W Hrubieszowie czeka nas mecz sezonu: lidera z wiceliderem.

 

            Jamcito 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [849]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Olimpia MiączynKorona Łaszczów
Olimpia Miączyn 0:2 Korona Łaszczów
2015-10-04, 16:00:00
     
oceny zawodników »

Zegar

Wyniki

Ostatnia kolejka 10
Korona Łaszczów 2:0 Igros Krasnobród

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 11

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
KroliK - krolik.laszczow@gmail.com
status Gadu-Gadu

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. Jamcito 26

MAPA ODWIEDZIN

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 196, wczoraj: 405
ogółem: 3 424 369

statystyki szczegółowe

Rekord odwiedzin:

Data:

  18-11-12

Liczba: 

 7.730