249
Widziane z oddali (249)
Perspektywa Świąt Wielkanocnych sprawiła, że 18 kolejka została rozegrana niejako na raty. Dwa mecze odbyły się już w czwartek, zaś pozostałe w sobotę. Mecz w Krasnobrodzie został odwołany z powodu złego stanu boiska i piłkarze Igrosu oraz Ostoi Skierbieszów mieli wolne. Aura piłkarzom nie sprzyjała, było wietrznie, zimno. Mimo tego padło w tej kolejce sporo bramek.
W czwartkowych meczach swoje aktualne umiejętności zaprezentowały obie Sparty: łabuńska oraz wożuczyńska. Ich sytuacja jest niezwykle trudna, gdyż zamykają ligową tabelę mając w perspektywie widmo spadku. W Wożuczynie nikt już nie wierzy w szansę zmiany losu ich zespołu. Rezultaty obu spotkań potwierdziły, że trudna sytuacja drużyn z Łabuń oraz Wożuczyna nie jest dziełem przypadku, lecz wynikiem kryzysu sportowego.
Do Łabuń przyjechała Pogoń 96 Łaszczówka, która także chce uratować się przed spadkiem do A-klasy. Zimą w Łabuniach rozstrzygał się los tamtejszego klubu, natomiast w Łaszczówce dokonano wzmocnień personalnych. Sytuacja obu zespołów była diametralnie różna i w efekcie przyjezdni bez trudu rozprawili się z gospodarzami aplikując im 4 gole. To już trzecia kolejna i najbardziej bolesna tej wiosny porażka miejscowych, co nie wróży na przyszłość nic dobrego.
W Wożuczynie natomiast Sparta gościła o wiele silniejszego przeciwnika – Roztocze Szczebrzeszyn. Mimo ambitnej gry miejscowych to jednak goście wywieźli komplet punktów. I tak rozpaczliwa już sytuacja Sparty stała się jeszcze trudniejsza. I chyba za rozsądne należy uznać głosy nawołujące do ogrywania już teraz młodzieży, by nabywała doświadczeń niezbędnych w przyszłym sezonie w walce o powrót do V ligi. Tej wiosny losu Sparty nie da się już odwrócić.
W sobotę cała uwaga kibiców była skierowana na spotkanie Victorii Łukowa/Chmielek z Gromem Różaniec. Oba zespoły grają solidny, miły dla oka, ofensywny futbol i dlatego należą do czołówki rozgrywek. Kibice nie zawiedli się i obejrzeli emocjonujące, trzymające w napięciu spotkanie obfitujące (3:2) w bramki. Po emocjonującej grze lepsi okazali się piłkarze Victorii. Ten rezultat sprawił, że lider rozgrywek zwiększył swoją przewagę do 12 punktów, a ponadto znacznie ciekawsza stanie się walka o miejsce na podium.
Wspomniany już lider – Unia Hrubieszów – bez problemu uporał się z Gryfem Gmina Zamość (4:0) i pewnym krokiem zdąża do końcowego zwycięstwa w rozgrywkach i w pełni zasłużony awans do IV ligi. Goście zaś nadal pozostają w strefie zagrożenia spadkiem.
Pogodne święta zapewnili kibicom i sobie piłkarze Huczwy, którzy pokonali (3:1) ambitnego beniaminka z Frampola. Piłkarzom Włókniarza, mimo braku sukcesu na wiosnę, nie grożą duże konsekwencje serii przegranych, gdyż ich bezpośredni konkurenci także nie odnoszą sukcesów. Dystans 7 punktów nad strefą spadkową zapewnia tak potrzebny temu zespołowi spokój.
W Zwierzyńcu przerwana została dobra passa Oriona Dereźnia (Derenia Solska). Po inauguracyjnym remisie w Szczebrzeszynie i zwycięstwie nad Spartą Wożuczyn piłkarze Oriona musieli przełknąć gorycz wysokiej (0:4) porażki z Sokołem. To taki przedwczesny nieco kubeł zimnej wody na rozpalone głowy sympatyków beniaminka. Jest niekiedy potrzebny. Powodów do rozpaczy nie ma, ale wnioski z przegranej trzeba wyciągnąć.
Nie zwalnia tempa Korona Łaszczów. W wyjazdowym spotkaniu w Miączynie odniosła kolejne tej wiosny zwycięstwo stając się poważnym pretendentem do eksponowanego miejsca na podium. Prawdziwym sprawdzianem wartości Korony będzie jednak następny jej mecz z Gromem w Różańcu.
Aktualnie sytuacja w zamojskiej grupie ligi okręgowej sprawia, ze mimo dominacji lidera rozgrywki nie tracą na atrakcyjności. Spora grupa (7-8) zespołów rywalizuje o miejsce w pierwszej trójce ligowej tabeli, zaś trzy drużyny z grupy spadkowej nie tracą jeszcze szans na poprawę swojej rozpaczliwej sytuacji. To sprawia, że rozgrywki będą w dalszym ciągu interesujące sympatyków futbolu.
Jamcito