ŁKS Korona Łaszczów - strona oficjalna

Widziane z oddali (221)

            Najciekawsze spotkanie 21 ligowej kolejki odbyło się w Łukowej, gdzie miejscowa Victoria podejmowała walczącą o powrót do IV ligi Huczwę Tyszowce. Gospodarze pięć swoich ostatnich spotkań rozstrzygnęli na swoją korzyść i bez wątpienia chcieli tę serię zwycięstw kontynuować. Inny plan mieli natomiast goście, którzy nie chcąc odpaść z walki o fotel lidera pokazali uporządkowaną grę, niezbędne doświadczenie i umiejętność gry zespołowej. W efekcie gospodarze tak wysoko ustawionej poprzeczki nie przeskoczyli i w ten sposób Huczwa przerwała Victorii imponującą serię pięciu wygranych pod rząd spotkań. Huczwa pozostała w ten sposób nadal w grze o awans, a piłkarze Victorii i tak zrobili już w tym sezonie więcej niż spodziewali się tego najwięksi optymiści. Każda seria zwycięstw musi się kiedyś skończyć.

            Skończyła się też wreszcie Sokołowi Zwierzyniec trwająca od 29 września 2013 roku seria niemocy na własnym boisku, na którym od tego czasu gospodarze nie wygrali żadnego meczu. Kibicom tylko w takiej sytuacji należy współczuć. Na ratunek przyszli jednak piłkarze Korony Łaszczów, który w Zwierzyńcu przegrali (2:0) swój pierwszy tej wiosny mecz sprawiając jednocześnie sympatykom gospodarzy nieopisaną radość. Podobnie jak Victorii, tak i Koronie przyszło w tej kolejce stracić pierwszy na wiosnę komplet ligowych punktów. Obu jednak zespołom awans i spadek nie zagrażają i dlatego przegranej nie traktują w kategorii bożego dopustu.

            Swoje mecze w imponujący sposób wygrali pozostali, oprócz Huczwy, pretendenci do ostatecznego zwycięstwa w rywalizacji: Kryształ Werbkowice, Unia Hrubieszów, Grom Różaniec.

            Kryształ gościł walczący o ligowy byt Orkan Bełżec. Zwykle drużyny walczące o ligowy byt zdobywają się ogromny wysiłek i walka z nimi nie jest, wbrew pozorom, łatwa. W tym przypadku jednak różnica umiejętności piłkarzy lidera z zawodnikami gości nie pozwoliła Orkanowi na podjęcie równorzędnej walki i mecz zakończył się wygraną gospodarzy 8:1. To znamionuje różnicę dwóch klas.

            Unia Hrubieszów nie chciała być od Kryształu gorsza i swoich przeciwników potraktowała jeszcze surowiej. Aleksandria Aleksandrów przegrała aż 1:9, ale ta drużyna nie walczy już o nic, gdyż spadek z ligi ma już praktycznie zagwarantowany.

            Z grona pretendentów o awans najskromniejsze zwycięstwo odniósł Grom Różaniec, który odesłał do domu Spartę Łabunie z bagażem 6 bramek. Drużyna z Łabuń do najsłabszych nie należy, ale musiała uznać zdecydowaną wyższość gospodarzy, którzy pewnie zapomnieli już o dwóch przegranych u siebie ważnych meczach i teraz powrócili na pozycję wicelidera rozgrywek. Identyczny dorobek punktowy (46) ma Huczwa Tyszowce.

            O włos od zdobycia pierwszego ligowego punktu byli piłkarze Huraganu Hrubieszów. Mecz z Cosmosem Józefów był dla hrubieszowian chyba przedostatnią już szansą na ucieczkę przed totalną kompromitacją, czyli zakończeniem sezonu piłkarskiego bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Zaczęło się dla Huraganu wyśmienicie, bo zdobyciem prowadzenia. Jednak nieszczęściem dla tego zespołu jest fakt, że mecz trwa 90 minut i trzeba grać do końca. Ale jak tu grać do końca, gdy zaczyna brakować w piersiach tchu? Lepsze płuca mieli piłkarze z Józefowa, którzy ostatecznie wygrali to spotkanie 3:2. Punkt dla Huraganu był o włos, lecz niekiedy i włos okazuje się za mocny. Piłkarzom Huraganu w poszukiwaniu jednego chociaż punktu pozostaje już tylko nadzieja w prawdziwość biblijnego stwierdzenia: „Szukajcie, a znajdziecie”.

            Skoro jesteśmy przy sprawach biblijnych to wypada odwiedzić Krasnobród, w którym miejscowy Igros rozegrał mecz z Ostoją Skierbieszów. Goście to solidny zespół, z którym liczą się najlepsi. Po dwóch kolejnych przegranych meczach gospodarze chcieli przerwać wreszcie pasmo porażek i udowodnić niedowiarkom, że opinia o ich znaczącej sile jest prawdziwa. Wyszło chyba nie najlepiej, bo w Krasnobród wzbogacił się tym razem o 1 punkt. Oczekiwania miejscowych sympatyków Igrosu były na pewno zdecydowanie wyższe.

            Na wyjeździe do Wożuczyna nie straciła Olimpia Miączyn. Można było się spodziewać, że w tym meczu zaliczanym do kategorii „o 6 punktów” gospodarze uczynią wszystko, by mecz wygrać i już teraz zapewnić sobie w praktyce ligowy byt. Gościom również punkty są bardzo potrzebne, by w przyszłym sezonie nie grać o klasę niżej. Po pierwszej połowie meczu do szatni z radością udali się piłkarze Olimpii, którzy objęli prowadzenie. Ostatecznie jednak spotkanie nie zostało rozstrzygnięte na korzyść żadnego z rywali, a remis (2:2) ucieszył raczej przyjezdnych.

            Dawno już nie wspominałem o II-ligowych piłkarkach Korony Łaszczów, które toczą zażartą walkę o powrót na zaplecze ekstraligi. Taka sytuacja nie jest wynikiem mojego zaniedbania, czy też utratą zainteresowania kobiecą piłką nożną. Nic z tych rzeczy. Stało się tak wyłącznie dlatego, że najnowsze wieści dotyczące drużyny naszych dziewcząt są publikowane na doskonale prowadzonej stronie internetowej tego zespołu. Tam (patrz: zakładka „Drużyna kobieca”) znajdziecie wszystko, co jest interesujące dla każdego sympatyka żeńskiej Korony. Zachęcam do wizyt na stronie drużyny kobiecej i lektury publikowanych tam tekstów.

            Jamcito

• Komentarzy [0]
• czytano: [838]
• DO