217
Widziane z oddali (217)
I mamy festiwalu ligowych niespodzianek ciąg dalszy.
Najważniejszy mecz 17 kolejki odbył się w Werbkowicach. Tam bowiem zmierzyły się dwa zespoły pretendujące do awansu. Kryształ był wiceliderem rozgrywek i kolejne zwycięstwo wzmocniłby jego i tak już wysoki poziom optymizmu. Unia Hrubieszów natomiast musiała podjąć starania, by po stracie 2 punktów z Koroną Łaszczów nie powiększyć punktowego dystansu do liderów. Na zwycięzców typowano najczęściej gospodarzy. Jednak stało się inaczej i na tym polega cały urok piłki nożnej. Goście nie ulegli żadnej presji i na wyjątkowo trudnym terenie w Werbkowicach odnieśli zasłużone zwycięstwo (0:2). Sensacja to nie jest, ale niespodzianka nazwać ten rezultat można. I mamy jasność: Unia nadal w grze o awans. Pisałem już wcześniej, że zamojska V liga dostarczy kibicom wiele emocji.
Dogoniony przez Kryształ dotychczasowy samodzielny lider z Różańca wybrał się do Wożuczyna na mecz ze Spartą, która w meczu inaugurującym piłkarską wiosnę poniosła gładką porażkę z Kryształem. Grom także w 16 kolejce poniósł sensacyjną porażkę u siebie z Victorią Łukowa/Chmielek i zapowiadał zemstę na Sparcie, która po cichu liczyła na dobry wynik z liderem. Jednak nie udało się i komplet punktów pojechał do Różańca. Teraz Grom znowu samodzielnie przewodzi ligowej stawce. Do kiedy? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższy weekend, po meczu na szczycie pomiędzy Gromem, a Kryształem. To będzie mecz rundy.
Wielokrotnie już pisałem, że Victoria Łukowa/Chmielek przeszła wspaniała metamorfozę. Z drużyny dryfującej w poprzednich kilku sezonach w stronę A-klasy Victoria przeistoczyła się w rekina połykającego nie tylko płotki. Pierwszą ofiarą jej zachłanności padł niejadalny dotąd dla Victorii Grom. W tej kolejce do powiedzenia nic nie miała Aleksandria Aleksandrów, która gładko przegrała 4:0. W najbliższej kolejce Spartę Łabunie nie czeka w meczu z Victorią nic dobrego.
Łabuńska Sparta nie jest jednak z góry skazana na pożarcie przez Victorię. Z takim zamiarem wybiegli na boisko bramkostrzelni ostatnio piłkarze Sokoła Zwierzyniec. Jednak Spartanie nie przelękli się kanonady Sokoła w Aleksandrowie (7:1) i przetrzepali gospodarzom pióra wywożąc ze Zwierzyńca komplet punktów. To także niespodzianka tej kolejki.
Igros Krasnobród wygrał w poprzedniej kolejce na boisku, ale przegrał z regulaminem rozgrywek tracąc przez niedopatrzenie 3 punkty. Nikt jednak nie obawia się, że ten ciekawy ongiś zespół zostanie zdegradowany. Takiego niebezpieczeństwa nie ma, bo zimą krasnobrodzianie dokonali sporych wzmocnień. W tej kolejce, będąc już w zgodzie z regulaminem, Igros odprawił do Bełżca Orkan z bagażem 4 bramek. Wydostanie się Igrosu ze strefy spadkowej to tylko kwestia czasu. I dobrze, bo jego miejsce jest w lidze okręgowej.
W spotkaniu Cosmosu Józefów z Olimpia Miączyn każdy rezultat był możliwy. Skończyło się ostatecznie wzajemną młócką, w której strzelono łącznie 6 bramek dzieląc się nimi równo - po 3 dla każdej drużyny. Czy sprawiedliwie? To już ocenią widzowie tego meczu.
Także tym razem Huragan Hrubieszów po spotkaniu z Huczwa Tyszowce nie został uszczęśliwiony nawet punkcikiem i zachowuje dziewicze konto punktowe po stronie zdobyczy. Już można powoli przyjmować zakład, czy Huragan zdobędzie w całych rozgrywkach choćby jeden punkt. Jeśli tego nie osiągnie to i tak zdobędzie rekord Polski, bo drugich takich pechowców nie ma w całej polskiej V lidze. Dobre i to.
Dla Korony Łaszczów skierbieszowska Ostoja jest drużyną niezwykle trudną do ogrania. Dość powiedzieć, że Korona doznała smaku zwycięstwa w meczu z Ostoją w 13 kolejce sezonu… 2009/2010 pokonując przeciwnika na jego boisku 6:2. Potem już było sporo porażek i tylko remisy na okrasę. Po prostu, Ostoja Koronie nie leży. Jesienią w Łaszczowie padł kolejny remis (1:1) i skierbieszowska klątwa działała dalej. To zjawisko wystąpiło i tym razem. W rewanżu goście z Łaszczowa uzyskali rezultat z jesieni i tradycji stało się zadość. Jednak, nie bez słuszności, Korona uznaje kolejny remis z Ostoją za swój sukces.
Jamcito