210
Widziane z oddali (210)
Moim ulubionym zajęciem jest wędrówka po stronach internetowych. Zaglądam w miarę regularnie na strony wszystkich klubów zamojskiej ligi okręgowej, głównie w poszukiwaniu informacji. Bo dla takich jak ja internet to podstawowe źródło wiedzy o regionie i zachodzących tam, w tym również sportowych, wydarzeniach. Bez lektury publikacji prasowych, portali i stron internetowych poszczególnych klubów nie byłoby możliwe napisanie felietonu, nie mówiąc o całej ich już serii.
Możliwości internetu i jego wielka dziś rola jako narzędzia powszechnej komunikacji sprawiają, że każdemu, komu zależy na popularyzacji i upowszechnianiu własnej działalności powinno zależeć na tym, by w sposób właściwy te możliwości wykorzystać. Ta uwaga odnosi się także do działalności klubów piłkarskich. W większych klubach pracują nad tym całe sztaby specjalistów, a strona internetowa jest ich wizytówką i źródłem bieżących informacji. I nie mam tutaj na myśli stron Realu Madryt, Barcelony, Arsenalu czy Bayernu Monachium. To są niedoścignione wzorce. Jednak części polskich klubów piłkarskich wykorzystuje internet w sposób prawidłowy i stworzyła strony internetowe o przyzwoitej jakości.
Nikt jednak o zdrowych zmysłach nie będzie oczekiwać, by Korona Łaszczów miała stronę internetową na poziomie swojej imienniczki z Kielc. To jest niemożliwe, gdyż z jednej strony mamy do czynienia z klubem całkowicie amatorskim, a z drugiej z zawodowym. Różne warunki, różne możliwości. I jest to sytuacja całkowicie, dla każdego zrozumiała.
Jednak wędrowiec po stronach internetowych klubów amatorskich widzi, że w obrębie tej samej ligi istnieją spore różnice w sposobie wykorzystania internetu dla popularyzacji konkretnego zespołu. I trudno jest zrozumieć skąd bierze się różnica poziomów w redagowaniu stron lidera i wicelidera tabeli zamojskiej ligi okręgowej z drużynami nie pretendującymi do awansu - Igrosem Krasnobród, Cosmosem Józefów, czy Koroną Łaszczów. Możliwości podobne, a efekt diametralnie różny.
Strony internetowe wszystkich 16 klubów zamojskiej ligo okręgowej można podzielić na dwie zasadnicze grupy. Do pierwszej należą kluby, których strony internetowe są uaktualniane regularnie. Do tej grupy można zaliczyć Huczwę Tyszowce, Unię Hrubieszów, Igros Krasnobród, Cosmos Józefów i Koronę Łaszczów. Strony internetowe pozostałych klubów zamojskiej grupy V ligi są prowadzone z różną regularnością. Dla przykładu: ostatnia notatka na stronie Aleksandrii Aleksandrów pochodzi z 09.11.2013 r. Nawet na stronie internetowej lidera z Różańca od 26.11.2013 r. jest cicho jak makiem zasiał.
Przykład klubów pierwszej grupy, szczególnie Cosmosu Józefów, dowodzi, że nawet w lidze amatorskiej jest możliwe stworzenie swoistych wizytówek na stosunkowo dobrym poziomie. Dlaczego w Józefowie można, a w Werbkowicach są z tym kłopoty?
Sprawa nie jest prosta do rozstrzygnięcia, ale nawet pobieżna analiza problemu wskazuje na przyczynę takiego stanu rzeczy: brak osób, które podjęłyby się trudu rzetelnego prowadzenia strony internetowej. Również kierownictwo sporej części klubów nie widzą potrzeby posiadania strony internetowej i sprawę pozostawiają wyłącznie kibicom. Czasem znajdzie się jakiś pasjonat, który zarejestruje nieoficjalną stronę internetową, prowadzi ją przez jakiś czas, a w miarę upływu czasu jego zapał stygnie i strona pustoszeje.
Jak sprawić, by strony internetowe wszystkich klubów żyły swoim życiem? Nie wiem. Mogę się jedynie dziwić, że brakuje młodych ludzi, kibiców poszczególnych drużyn, którzy podjęliby wysiłek zrobienia czegoś pożytecznego dla swojego klubu. Wbrew pozorom, nie jest to praca ponad siły, mordęga, lecz działalność będąca źródłem prawdziwej satysfakcji.
Marzy mi się czas, w którym wszystkie bez wyjątku kluby piłkarskie Zamojszczyzny, przynajmniej te z ligi okręgowej, posiadają dobrze i regularnie redagowane strony internetowe, współpracujące z portalem „Lubelska piłka”, ogłaszające inicjatywy podobne do tej, która niedawno została podjęta przez kibiców Unii Hrubieszów, posiadające stałych i aktywnych czytelników. To droga do prawdziwej integracji kibiców piłkarskich, którzy mogą się różnić w swoich preferencjach i upodobaniach, ale ukazujących swoją aktywność. Prawdziwe kibicowanie nie polega na tym, by przyjść na stadion, wrzasnąć „chłopcy do boooooooooooojjjjjjjjjjuuuuuuuuuuuuu” i… na tydzień zamilknąć.
Kibicom nie chce się nawet bawić poprzez uczestnictwo w Lidze Typerów. Ale to już temat na inne opowiadanie.
Jamcito