Grom Różaniec – Korona Łaszczów 4:1
Grom Różaniec zasłużenie pokonał Koronę Łaszczów i zmniejszył stratę do Łady Biłgoraj.
(więcej)
Tylko sześć punktów dzieli już drugi i pierwszy zespół zamojskiej „okręgowki”. Jeszcze kila tygodni temu taka sytuacja wydawała się nieprawdopodobna, bo Łada wygrywała wszystko, jak leciało. Ostatnio „biało-niebiescy” złapali jednak zadyszkę, co bezlitośnie wykorzystuje Grom.
Spotkanie wicelidera z Koroną Łaszczów rozpoczęło się od zdecydowanych ataków gospodarzy. W 18 Łukasz Kusiak przeprowadził indywidualna akcję lewym skrzydłem, wycofał piłkę na 7 m do Piotra Larwy, a ten dokładnym strzałem pokonał Łukasza Wawrzusiszyna.
Później gra się wyrównała. Bardzo dobre okazje mieli przyjezdni, ale nie potrafili zmusić Dominika Parzycha do kapitulacji. Gdy wydawało się, że za chwilę Korona jednak wyrówna, Grom uderzył po raz drugi. Larwa dośrodkował w pole karne, gdzie czyhał na piłkę Jarosław Rak, który bez kłopotów trafił do siatki.
Strata drugiej bramki podcięła trochę skrzydła gościom, ale...
– W przerwie wierzyliśmy, że możemy odrobić straty. Na drugą połowę wyszliśmy zmobilizowani i zdeterminowani, żeby zdobyć kontaktowego gola. Niestety, szybko zostaliśmy skarceni trzecią bramka. Wtedy uszło z nas powietrze, a razem z nich ochota do gry– tłumaczy Bartłomiej Stefanik, pomocnik Korony.
Autorem gola, który pozbawił złudzeń łaszczowian był Marek Grelak. Korona odpowiedziała trafieniem Piotra
Borowiaka w 74 min. Ostateczny cios należał jednak do gospodarzy, a konkretnie do Raka, który strzałem z najbliższej odległości wykończył składną akcję całego zespołu.
– To był niezły mecz. Uważam, że gospodarze wygrał zasłużenie. Pokazali naprawdę dobry futbol – ocenił Stefanik.
Dzięki zwycięstwu nad Koroną, Grom traci już tylko sześć punktów do Łady, ale zespół z Biłgoraja ma do rozegrania jedno spotkanie więcej niż rywale. Przewaga w dalszym ciągu wydaje się więc bezpieczna, ale jeśli chłopcy Ireneusza Zarczuka nie zaczną znowu wygrywać, awans może przejść im koło nosa.
Grom Różaniec – Korona Łaszczów 4:1 (2:0)
Bramki: Larwa (18), Rak (35, 83), Grelak (51) – Borowiak (74).
Grom: Parzych – Malinger, Grelak, Piętak, Wróbel (85 Grasza), Komosa, Larwa, Ł. Kusiak, Wojtowicz (87 Kapuśniak), Rak, A. Kusiak (70 Mazur).
Korona: Wawrzusiszyn – Lewczuk, Seń, Rogulski, Szarowolec (70 K. Kuźniarski), Jamroż, Rój (80 Ł. Kuźniarski), Stefanik, Martniuk, Mikołajczuk (60 Dziura), Borowiak.
Czerwone kartki: Malinger (G) za drugą żółtą kartkę w 90 min. Sędziował: Bartosz Kapłon.
źródło: dziennik wschodni