ŁKS Korona Łaszczów - strona oficjalna

Widziane z oddali (183)

Nareszcie ruszyli. Po ciągnącej się  jak flaki z olejem zimie wreszcie ruszyła ligowa karuzela. Wprawdzie cztery mecze zostały z lidze zamojskiej odwołane z powodu złego stanu boisk (Krasnobród, Aleksandrów, Werbkowice, Biłgoraj), ale druga połowa drużyn rozegrała swoje mecze.

Pierwszeństwo należy się jednak paniom i od nich rozpoczniemy omówienie opis boiskowych wydarzeń.

Rzut oka na tabelę południowej grupy I ligi kobiet wskazuje, że łaszczowską Koronę czekają ciężkie boje o pozostanie na tym poziomie rozgrywek. Ponieważ zimą z rozgrywek zrezygnował zespół Pogórze Kraków to tym samym Koronie ubył przeciwnik, którego pokonanie leżało w zasięgu możliwości dziewcząt trenera Jerzego Bojki. Tak potrzebnych punktów trzeba szukać w spotkaniach z Wandą Kraków, Starówką Nowy Sącz i Rolnikiem Biedrzychowice. Zdobycie punktów z pozostałymi drużynami będzie graniczyło z cudem, ale piłka nożna z tego właśnie słynie i nie można tracić nadziei. Dopóki piłka w grze…. .

Pierwsza przeszkoda na drodze do celu została pokonana. Po ciężkim boju w Łaszczowie zespół Wandy Kraków powrócił pod Wawel na tarczy, gdyż poległ 2:1. To ważne zwycięstwo Korony, sukces w meczu o przysłowiowe 6 punktów. Wynik w Łaszczowie oznacza też, że boje w grupie spadkowej będą zażarte, pełne dramaturgii i zwrotów akcji. Tak było też tym razem w Łaszczowie, w którym krakowianki nie sprzedały tanio swej skóry. Ale na Paulinę Stojko nie było dzisiaj siły, a swoją dobrą grę przypieczętowała zdobyciem obu bramek tak cennych bramek. Ale jeśli na trybunie stadionu zjawia się burmistrz Łaszczowa w towarzystwie prezesa klubu to wypada pokazać się z najlepszej strony. Podobno zjawiła się też Justyna Wronka, superstrzelec Korony. Justyno, Twoje miejsce jest na murawie boiska, a nie na trybunie. Weź się dziewczyno w garść i wznów, razem z siostrą Moniką, treningi. Bozia dała Wam talent i grzechem ciężkim jest go marnować.

Kibice od dawna oczekują marszu seniorów w górę tabeli. Jeszcze nie tym razem. W meczu z sąsiadująca w tabeli Olimpią  Miączyn podopieczni trenera Zbigniewa Kuczyńskiego doznali porażki 2:1. Powodu do niepokoju nie ma, gdyż dystans do strefy spadkowej spory, a cała runda jeszcze przed nami. Co do losów Korony nie ma obaw, bo jeśli jesienią wygrywa w Biłgoraju z Ładą to musiałoby być istne trzęsienie ziemi, by nagle sytuacja zespołu stała się katastroficzna. Najbliższe mecze dowiodą, czy Robert Martyniuk  wraz z kolegami dostarczą kibicom w Łaszczowie satysfakcji z dobrej gry, bo tylko takie wymagania są tej drużynie stawiane. Nikt nie liczy przecież na awans, ale obrona dobrego imienia staje się konieczna. Najwłaściwiej Koronę Łaszczów ocenił trener Łady Biłgoraj Ireneusz Zarczuk stwierdzając, że zespół z takim potencjałem i tak doświadczonym trenerem powinien być zdecydowanie wyżej.

Sensacyjne rozstrzygnięcie zapadło natomiast w Mirczu, gdzie faworyzowany Kryształ Werbkowice zaledwie zremisował (2:2) „czerwona latarnią” z Majdanu Starego – Tanwią. Tego się nikt nie spodziewał, bo po rundzie jesiennej oba zespoły dzieliła różnica dwóch klas. Takie wyniki dodają rozgrywkom prawdziwego smaczku i oby było ich jak najwięcej.

W tych samych kategoriach sensacji należy traktować przegraną Ostoi Skierbieszów (3:1) z Orkanem Bełżec. Po rundzie jesiennej oba zespoły dzieliła w tabeli przepaść, a tu nagle faworyt ze Skierbieszowa dostaje baty. Trzeba zatem zacierać ręce, bo jeśli ten wór z niespodziankami będzie dalej tak pełny to nas kibiców czeka ciekawa piłkarska wiosna.

Swoich kibiców nie zawiódł natomiast Grom Różaniec, który pewnie pokonał w Nieledwi tamtejszy, także zagrożony spadkiem, Płomień Spartan. Piłkarze z Różańca na jesieni sprawiali bardzo solidne wrażenie i widać, że również wiosną nie zamierzają schodzić poniżej tego pułapu. Ładzie w awansie nie zagrożą, ale ugruntowując swoją dotychczasową klasę wskażą siebie jako kandydata do awansu w przyszłym sezonie.

Jamcito

• Komentarzy [6]
• czytano: [870]
• DO