167
Widziane z oddali (167)
Jakiś okrutnie zeźlony kibic Gromu Różaniec wyzwał swoich ulubieńców od frajerów za porażkę 0:3 w Łaszczowie z Koroną. Nijak nie mógł zrozumieć, dlaczego jego orły przegrały z, jak nazwał, „prawie ostatnim zespołem”. To wstyd i hańba – ogłosił urbi et orbi. Gdyby trochę autor internetowego wpisu interesowałby się głębiej piłką nożną to byłby w swojej ocenie bardziej powściągliwy. Zapewne wydawało mu się, że jego ulubieńcy pojadą do Łaszczowa i bez problemów przywiozą stamtąd komplet punktów. Wszak tej jesieni Korona przegrała sporo spotkań i wlecze się, w przeciwieństwie do Gromu, w ogonie tabeli. Prawda, dotąd zespół trenera Kuczyńskiego nie rozpieszczał swoich kibiców i widać było, że w tej rundzie nie zanotuje spektakularnych sukcesów. Ale bardziej spostrzegawczy obserwatorzy wydarzeń zauważyli, że mimo znacznych ubytków kadrowych, plagi kontuzji wiodących zawodników (Martyniuk) w Łaszczowie jeszcze w tej rundzie nikt z gospodarzami nie wygrał. Piętą achillesową tej drużyny są mecze wyjazdowe i dlatego zajmuje ona miejsce w tabeli nieadekwatne do rzeczywistej wartości i siły. Zwycięstwa nad Kryształem Werbkowice, Unią Hrubieszów i Gromem Różaniec dowodzą, że Korona nie jest zespołem słabym i nie można jej traktować w kategorii dostarczyciela punktów. Dlatego pomylił się w ocenie kibic z Różańca: piłkarze Gromu to nie frajerzy, ale w niedzielę trafili na lepszych od siebie.
Jedenasta kolejka nie przyniosła sensacyjnych rozstrzygnięć. Z kolejki na kolejkę powiększa się dystans lidera nad konkurencją. Łada Biłgoraj, po kolejnym zwycięstwie w Aleksandrowie nad tamtejszą Aleksandrią (0:2), ma już 12 punktów przewagi nad wiceliderem i jest to dystans ogromny. Teraz o atrakcyjności rozgrywek decydują wydarzenia za w niższych rejonach tabeli.
A tam dzieją się rzeczy, które sprawiają, że tegoroczna piłkarska jesień na boiskach zamojskiej ligi okręgowej stała się interesująca.
Przede wszystkim nie można jeszcze wskazać zespołów skazanych już teraz na bezpardonową walkę o ligowy byt. Nawet beniaminek z Bełżca nie jest pozbawiony szans na opuszczenie w najbliższej kolejce ostatniego miejsca w tabeli.
Swojej szansy wzbogacenia punktowego dorobku stracił Piast Babice nie wykorzystując szansy wynikającej ze starcia na swoim boisku z sąsiadującym w tabeli Płomieniem Spartan Nieledew (1:2), ale to jeszcze nie tragedia.
W Krasnobrodzie doszło do spotkania pretendentów do eksponowanych miejsc na podium: Igrosu z turobińskim Turem. Remis 2:2 można odczytać jako sukces gości, ale nie przynoszący znaczącego efektu, gdyż jednoczesne zwycięstwo Unii Hrubieszów nad Tanwią Majdan Stary (5:1) spowodował, że fotel wicelidera objęła właśnie Unia, wskazywana przez niektórych jako kandydat do awansu.
Po bardzo udanym starcie dystans do czołówki traci Sparta Łabunie, która tym razem uległa u siebie Ostoi Skierbieszów 0:1.
Okazuje się, że każda kolejka jest dość interesująca i wprowadza korekty w tabeli. Kibice to lubią i dlatego na razie na Zamojszczyźnie kibice nie mają powodów do smutku.
Powodów do niepokoju przybywa natomiast miłośnikom piłki nożnej w wykonaniu pań. Po dwuletnim paśmie sukcesów zawodniczek Korony w III i drugiej lidze pojawiły się spore problemy w rozgrywkach na zapleczu ekstraligi. Dotąd jeszcze Justyna Wronka i jej koleżanki nie doznały na tym poziomie rozgrywek smaku zwycięstwa, a ostatnia klęska w Gorzycach (9:1) z Czarnymi wzbudziła niewybredne komentarze. Powtarzam z uporem maniaka, że nie ma jeszcze powodów do smutku. Zadaniem dziewcząt ma być utrzymanie się na zapleczu ekstraligi, okrzepnięcie w niej, zdobycie doświadczenia. Połowa drużyn w południowej grupie I ligi jest dla naszego zespołu poza zasięgiem i ten fakt należy brać pod uwagę przy ocenie postawy całego zespołu. Jeszcze niejeden raz przyjdzie nam przełknąć gorycz sromotnej porażki, ale, w co wierzę, będą też i zwycięstwa, które pozwolą zrealizować podstawowy cel utrzymania w Łaszczowie drużyny na I-ligowym poziomie. To niesłychana promocja miasta oraz regionu i tylko głupiec zaprzepaściłby taką szansę. Ale przedtem należy zachować zimną krew i dać szansę zawodniczkom na wykazanie swoich umiejętności. Jeszcze teraz im się nie wiedzie, lecz uczyńmy wszystko, by właśnie w tych trudnych chwilach, na starcie rozgrywek tak wysokiego szczebla być z drużyną. Niech dziewczęta mają stale świadomość, że my kibice jesteśmy z nimi. Zawsze znajdzie się jakiś półgłówek, który napisze idiotyczny komentarz, tego nie da się uniknąć, ale atmosferę wokół drużyny tworzy większość, a nie „myślący inaczej” wyjątki.
Jamcito