ŁKS Korona Łaszczów - strona oficjalna

Widziane z oddali (139)

              „Dura lex, sed lex” (Twarde prawo, ale prawo) mawiali starożytni Rzymianie i ta zasada obowiązuje po dzień dzisiejszy. Jej skutków doświadczył zespół Tanwi z Majdanu Starego, którzy mecz wygrali, ale punkty zostały w Łaszczowie. Zagapił się trener przyjezdnych i dokonując zmian w składzie zespołu przekroczył przepisy dotyczące liczby młodzieżowców. Na pociechę pozostanie Tanwi świadomość, że pokonali jedną z czołowych drużyn zamojskiej ligi okręgowej.

              Kolejne spotkanie Korona miała odbyć w Hrubieszowie. Okazało się, że wybryki natury spowodowały, że boisko nie nadawało się do gry i mecz został odwołany. W zasadzie cała kolejka została zdezorganizowana, gdyż do godziny 19:00 mam informację o wynikach spotkań w Zamościu (Hetman - Relax Księżpol 7:2} i w Turobinie (Tur – Tanew 2:1). Pozostałe mecze odbędą się w terminie późniejszym. Kwiecień rzeczywiście przeplata i mamy trochę zimy oraz trochę lata.

              W sytuacji, gdy z przyczyn niezależnych nie ma czego komentować to pozostaje komentowanie samego siebie.

              Minęły już dwa lata od czasu ukazanie się na stronie Korony mojego pierwszego felietonu. Nie jest to przypadek, gdyż to moje rodzinne strony, tam grałem w piłkę. Los sprawił, że stamtąd dość wcześnie wyjechałem, lecz sentyment i paru kolegów pozostały.

Pozostały też na miejscowym cmentarzu groby najbliższych, które powodują, że Łaszczowa się nie zapomina.

              To wszystko spowodowało, że postanowiłem, jako pasjonat futbolu, dzielić się z innymi swoimi emocjami. Skoro ludzie to czytają to uważam, że moje pisanie ma jakiś sens. Z uwagą czytam komentarze, a w szczególności teksty oponentów, którzy mają inne zdanie. To lubię. Kilka razy już pisałem, że nie uważam siebie za znawcę piłki nożnej i moje felietony powinno się traktować z odpowiednim dystansem. Z racji oddalenia nie jestem sprawozdawcą sportowych wydarzeń, gdyż w nich nie uczestniczę. Mam jednak prawo komentowania i z tego prawa korzystam.

              Preferencje dla Korony wynikają z życiorysu – to jasne. Staram się też wykazywać daleko idący obiektywizm i preferować ideę wzajemnej tolerancji grup kibiców. To głos wołającego na puszczy, bo jako kibic Arki Gdynia wiem, że pojednanie z kibicami Lechii Gdańsk nie nastąpi nawet po końcu świata. Niech jednak kibice Korony idą „na noże” z Huczwą Tyszowce, lecz mój sentyment do tego klubu wyznaczają wspomnienia zażartych spotkań, w których moim przeciwnikiem był obecny trener Unii Hrubieszów - Marian Cisło. Z Marianem ostatni raz rozmawiałem w Tomaszowie, gdyrozpoczynał swoją karierę w Tomasovii. To ponad 40 lat temu. A wydaje się, że wszystko to było tak niedawno. Romek Bednarski, Franek Sobolewski, Mietek Hawrylak, Romek Jurkiewicz – to dawni idole kibiców Łaszczowa. Było, minęło.

              Mamy zupełnie inne czasy. Dawne łaszczowskie boisko to teraz stadion z prawdziwego zdarzenia. Warunki do uprawiania sportu nieporównywalnie lepsze. Krajowa sportowa infrastruktura zmienia się jednak w Polsce wolniej od mentalności kibiców. Niby jest trochę lepiej, ale nadal na eleganckich stadionach widać sporo chamstwa i prymitywizmu. Jakoś trudno ludziom wytłumaczyć, że sport to forma wypoczynku, a nie źródło niezdrowych emocji, szowinizmu.

              Dość jednak wątpliwej jakości dydaktyki. Zima wreszcie ustąpi i rozgrywki będą już niezakłócone. Kibiców Korony szczególnie zachęcam do wsparcia podopiecznych trenera Rafała Heka. Dziewczęta goszczą piłkarki z dalekiego Raszyna i 6 kwietnia atrakcji na stadionie przy ulicy Sportowej zapewne nie zabraknie.

              Jamcito

• Komentarzy [7]
• czytano: [919]
• DO