Widziane z oddali (128)
Jesienna runda rozgrywek zamojskiej grupy V ligi została zakończona. Właśnie w ostatniej kolejce doszło do arcyciekawego spotkania na szczycie: lider AMSPN Hetman Zamość gościł u siebie wicelidera – Koronę Łaszczów. Był to mecz, w którym wygrana gospodarzy oznaczała powiększenie ich przewagi do 8 punktów, zaś porażka stopnienie dystansu dzielącego oba zespoły do 2 punktów. Zgodnie z przewidywaniami zwyciężył Hetman pokonując Koronę 4:1. Taki rezultat oznacza, że zamojscy piłkarze nie znaleźli w tej rundzie godnych siebie przeciwników i jesienne rozgrywki kończą bez porażki z imponującym dorobkiem bramkowym 77:7. Można z dozą pewności już teraz powiedzieć, że przed Hetmanem droga do awansu stoi otworem i nie widać zespołu, który jest zdolny ten stan rzeczy zmienić. W Zamościu musiałoby dojść do prawdziwej katastrofy, by taką szansę zaprzepaścić. A zatem wszystko w tej grupie jasne.
Łaszczowska Korona zajęła w jesiennej rundzie trzecie miejsce, gdyż rewelacyjny beniaminek z Aleksandrowa uporał się jednak z Kryształem Werbkowice i w rezultacie „przeskoczył” na finiszu łaszczowian. Aleksandria całą drugą połowę grała w 10, gdyż ich zawodnik został usunięty przez sędziego z boiska za oplucie piłkarza gości. Jednak Kryształ stracił w końcówce meczu drugą bramkę i przegrał, co dowodzi, że wysoka pozycja w tabeli piłkarzy z Aleksandrowa nie jest dziełem przypadku.
Również drugi beniaminek – Olimpia Miączyn – zakończył rozgrywki wyjazdowym zwycięstwem (3:0) na boisku w Zawadzie i ostatecznie zajął bezpieczne siódme miejsce w tabeli.
Zwycięstwa na wyjazdach i to w identycznym stosunku 3:1 odniosły zespoły Gromu Różaniec oraz Ostoi Skierbieszów. Grom pokonał Unię Hrubieszów, która po jesieni balansuje nad strefą spadkową. Ostoja nie dała natomiast szans innemu kandydatowi do spadku – Relaxowi Księżpol.
Wydawało się, że po imponującej serii czterech kolejnych zwycięstw piłkarze Sparty Łabunie powiększą swój dorobek i pokonają chimeryczny w tej rundzie krasnobrodzki Igros. Stało się jednak inaczej i zespół trenera Ireneusza Suchowierzcha stracił trzy bramki przegrywając spotkanie. Ale i tak dorobek Sparty jest w tej rundzie dość duży.
Swoje szanse na opuszczenie strefy spadkowej powiększył niespodziewanie Tur Turobin, który na wyjeździe pokonał Victorię Łukowa/Chmielek (1:2). Wprawdzie gospodarze nie zaliczają się do piłkarskich potentatów, ale posiadali przewagę 5 punktów nad zespołem gości. Teraz ta przewaga znacznie zmalała.
Pierwsze zwycięstwo w tej rundzie odniósł wreszcie Olimpiakos Tarnogród, pokonując 2:0 innego słabeusza – Tanew Majdan Stary. Wygrana nie poprawiła jednak tragicznej sytuacji Olimpiakosu, który nadal okupuje miejsce „czerwonej latarni” tracąc do najbliższego zespołu 4 punkty. Ale to może jaskółka, która uczyni w Tarnogrodzie wiosnę?
Gorycz porażki seniorów Korony łagodzi kolejne zwycięstwo dziewcząt tego klubu, które tym razem pokonały 4:1 występujący w II lidze od 2007 roku Tytan Wisznice. Trzy bramki zdobyła niezawodna Justyna Wronka, a czwartą strzeliła była zawodniczka Hetmana Zamość Ola Cisek, która znakomicie wkomponowała się w swój nowy zespół. Trener Rafał Hek ma wszelkie powody do zadowolenia, bo jego podopieczne efektownie zadebiutowały w drugiej lidze i nie tracą szans na awans, chociaż takiego celu tej sympatycznej drużynie nie wytyczono. Najważniejsze, że żeńska Korona spisuje się nadzwyczaj dobrze i budzi spore zainteresowanie kibiców. Nie bez znaczenia jest też promocja samego Łaszczowa w miejscach, w których o istnieniu takiego miasta nikt dotąd prawdopodobnie nie wiedział. Duża w tym zasługa sponsora drużyny firmy Agrotex Tomasza Bobera, który wspomaga zespół psychicznie i finansowo. Pan Tomasz to prawdziwy pasjonat piłki w damskim wykonaniu. Oby takich było jak najwięcej.
Jamcito