- autor: KroliK, 2011-10-12 19:51
-
Przejażdżka do Grójca
(czytaj więcej)
Piłkarki Korony Łaszczów jechały na mecz 6 kolejki z TKKF Grójec z celem podreperowani sobie konta bramkowego. Niestety gospodynie nie zamierzały zbierać kolejnej lekcji futbolu i nie wybiegły na murawę, tłumacząc się nie niedyspozycją i małą ilością obecnych zawodniczek. Trener Korony Rafał Hek nie ukrywał irytacji. Trudno się mu dziwić gdy jedzie się ponad 200 kilometrów na darmo. Zespół z Łaszczowa otrzyma za ten mecz 3 punkty walkowerem.
TKKF Grójec to zespół, który „trochę na siłę” dołączył do grona drużyn drugoligowych. Poziom sportowy mocno odstawał od reszty stawki i już po pierwszych spotkaniach widać było, że będzie to zespół do „bicia”. W pięciu pierwszych spotkaniach „czerwona latarnia” ligi przegrała wszystkie mecze i straciła, aż 35 bramek. Szkoleniowiec Korony liczył na łatwą przeprawę i podreperowanie konta bramkowego. Tak się jednak nie stało, gdyż gospodynie nie wyszły na mecz.
- Wszyscy jesteśmy rozczarowani takim podejściem zespołu z Grójca. Jechaliśmy tu z zamiarem rozegrania dobrego meczu i strzeleniu kilku bramek. Godzinę przed meczem trener miejscowych poinformował nas, że jego zespół nie zagra gdyż nie ma odpowiedniej liczby zawodniczek. Zaproponowałem nawet, że użyczymy nasz autokar aby pojechać po gospodynie. Niestety i takie rozwiązanie nie odpowiadało miejscowym. Przykre jest to, że jedziemy tyle kilometrów i nagle dowiadujemy się o takim podejściu klubu z Grójca. Nie zagraliśmy tego meczu, a przed nami pauza spowodowana występami gry reprezentacji. Oczywiście będziemy nadal w treningu, ale zechcę zorganizować jakiś sparing, aby dziewczyny mogły być w rytmie meczowym – mówi trener Rafał Hek.
Kolejne spotkanie Korona Łaszczów rozegra na własnym stadionie w niedzielę 23 października o godz. 14 z Pogonią Siedlce.
Źródło: Tygodnik Tomaszowski nr 41, autor/Tomasz Maliszewski